Temat spotkania:
„POWOŁANIE I CIEMNOŚĆ: «Panie rozjaśnij ciemność mojego serca» POSZUKIWANIA, CIERPIENIE, KRZYŻ”
w cyklu: „POKORA I UMIŁOWANIE KRZYŻA”.
Uczestnicy:
- Ks. Jakub
- Ela J.
- Małgorzata K.
- Gosia B.
- Agnieszka i Mirek W.
- Agnieszka i Artur G.
- Kasia i Sebastian N.
- Robert U. – prowadzący
- Monika G.
- Renata K. – telefonicznie
Spotkanie na początku miało formę aktywizującą. Zastanawialiśmy się i wypisywaliśmy na dużej kartce jakie
św. Franciszek z Asyżu miał krzyże i trudności w życiu, pisaliśmy np.:
- walka z rodzonym ojcem o bycie sobą, okres nawracania, odbudowa 3 kościołów,
- trędowaci („Kiedy jeszcze byłem w grzechach, widok trędowatych wydawał mi się nie do zniesienia, wszakże Pan
wprowadził mię między nich i spełniałem wobec nich usługi miłosierdzia”) , - kontakt z trędowatymi (Spośród wszystkich nieszczęsnych potworności świata Franciszek najbardziej brzydził się
trędowatymi. Otóż pewnego dnia, kiedy jechał konno w pobliżu Asyżu, zobaczył na wprost siebie trędowatego.
Chociaż zdjął go niemały wstręt i obrzydzenie, wszakże aby nie przekroczyć otrzymanego rozkazu i nie złamać
powierzonej sobie tajemnicy, zsiadł z konia i przystąpił, by go ucałować. Trędowaty wyciągnął rękę, by coś otrzymać,
a on wręczył mu pieniądze i ucałował. Zaraz wsiadł na konia, zwracał się tu i tam, jako że zewsząd ciągnęło się
odkryte pole, bez zasłaniających przeszkód, ale tego trędowatego już nie ujrzał więcej. Przepełniony podziwem i
radością po kilku dniach stara się zrobić podobnie. Przepełniony podziwem i radością po kilku dniach stara się zrobić
podobnie. Udaje się do mieszkań dla trędowatych, wręcza każdemu trędowatemu pieniądze i całuje go w rękę i usta.
W ten sposób to, co gorzkie, przyjmuje jako słodkie i przygotowuje się mężnie do zachowania wszystkiego, co jeszcze
nastąpi»), - niechęć do „duchowości”,
- kłótnie i rozłamy wśród braci,
- choroba oczu,
- stygmaty… – to wyliczanie i wypisywanie miało na celu zobaczyć i uzmysłowić nam jak te doświadczenia zmieniały
św. Franciszka prowadząc do coraz większej pokory, oraz do nawracania się. Dopiero jak Franciszek przestaje
walczyć z tym wszystkim, uciekać od tego, poddaje się temu….zaczyna się jego nawrócenie/przemiana/metanoja.
U św. Franciszka dokonuje się odwrócenie porządku: 2 Cel V: «9.7 Rzekł mu Pan w duchu: „Franciszku,
zamieniłeś już miłość cielesną i próżną na duchową; jeśli chcesz Mnie poznać, bierz to, co gorzkie za słodkie, wzgardź
samym sobą; dokonaj tego odwrócenia porządku, a zacznie ci smakować to, o czym ci mówię”. 8 Natychmiast poddał
się Boskim rozkazom i zaczął wprowadzać je w praktykę».
Nasze trudy i zmagania codzienne też mogą być dla nas postem, trampolina dzięki której zaczniemy się zmieniać,
nawracać na wzór naszego wielkiego świętego.
Zobaczmy jak możemy to przełożyć Nan nasze życie…?
Zastanówmy się jakie doświadczenia nas zmieniały, zmieniły?