Temat spotkania : KRZYŻ NASZEGO PANA JEZUSA CHRYSTUSA
<Codzienne nosić możemy święty krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa>
(Np. 5,8)
Uczestnicy:
- ks. Tomasz
- Agnieszka i Mirek
- Ela i Wojtek
- Marek
- Agnieszka i Artur
- Lidia i Krzysztof
- Kasia i Sebastian
- Renata
- Gosia
- Robert (prowadzący)
Rozpoczęliśmy modlitwą w kaplicy: dziękczynienie i uwielbienie Pana przeplatane było piosenkami i cytatami z Pisma św.
Krzyż padoksalnie niesie za sobą sedno „radosnego przesłania” Ewangelii. Jest to bowiem miejsce, w którym Bóg okazał się silniejszy niż nasza przewrotność. Ponadto jeśli Syn Boży przeszedł drogę krzyża aż do końca, to uczynił to dlatego, że nie chciał uniknąć tego „skandalu”, który naznacza życie człowieka i bieg dziejów. Przez swoją mękę i krzyż Jezus rzucił światło na wszystko, pokazując, że milczenie Boga nie jest nieobecnością lub niemocą lecz innym sposobem mówienia. Poddał jednak swą wolę woli Ojca mówiąc: Ojcze, niech się dzieję wola Twoja (Mt 26,42). A św. Paweł Apostoł powiedział: Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego jak tylko z krzyża Pan naszego Jezusa Chrystusa (Ga 6,14).
Krzyż św. Franciszkowi z Asyża w drodze nawracanie siebie, -a potem innych- towarzyszył od początku, był on obecny w różnej formie : miecz, na ścianie w kaplicy San Damiano, habit, znak- Tau, stygmaty, wyciśnięcie ran Chrystusa na ciele Franciszka odbyło się w okolicach święta Podwyższenia Krzyża Świętego i w trudnościach- umierał w bulach ale z radością. Franciszek jest również autorem Oficjum o Męce Pańskiej, są jest to psalmy zebrane dla uczczenia, upamiętnienia i uwielbienia Męki Pana.
Można powiedzieć, że pełne nawrócenie u Franciszka zaczęło się od krzyża i dzięki niemu, a na koniec nim zakończyło.
Franciszek przechodząc obok kościołów wzruszał się głęboko, ale nie tylko- bo uświadamiał sobie jak ofiara, miłość naszego Pana, jak jego „Miłość nie jest kochana”. Dlatego ułożył specjalną modlitwą, którą z braci odmawiali gdy mijali, lub choć z daleka zobaczyli jakiś kościół lub kaplicę. Bonawentura tak pisał: (Bon IV,3) 3 Zamiast tych ksiąg (ksiąg kościelnych, których nie mieli) rozważali dniem i nocą księgę krzyża, ciągle się w nią wpatrując, pouczeni przykładem i słowem Ojca, który ustawicznie mówił im o krzyżu Chrystusowym.
Jezus na krzyż z San Damiano ma przyjaźnie otwarte oczy, spogląda ku górze, jest triumfujący, zaprasza do uczestnictwa w całej wspólnocie kościoła i daje poczucie włączenia się w tą wspólnotę. Krzyż stał się narzędziem, jakim posłużył się Zbawiciel, by odkupić świat, stąd adoracja krzyża wprowadzała Franciszka w modlitwę dziękczynienia i błogosławienia za otrzymany dar zbawienia. W trakcie poznawania owych treści dzieliliśmy się trudnościami z akceptacją i przeżywaniem swoich krzyży.
Pytania pomocnicze:
- Co ja mogę ofiarować Panu za jego miłość? Jak mogę na nią odpowiedzieć?
- Z naszej winy jesteśmy „śmierdzący” z powodu własnych grzechów. Czy dzisiaj obrażam Boga? Jakie są moje grzechy, które czynią mnie niczym cuchnący gnój?
- Franciszek wzywa do wzięcia krzyża na swe ramiona i naśladowania Jezusa. Czy potrafię przyjąć codzienne krzyże? Jakie one są? Co zrobić by je podejmować i naśladować Chrystusa?