22 września 2016 – spotkanie modlitewne

Obecni:

 

  • Ela J.,
  • Ela P.,
  • Mirek,
  • Marek,
  • Wojtek (prowadzący) 

 

Początek spotkania zdominowały ustalenia związane z przygotowaniami do wizyty Rady i brata Roberta.

Po podjęciu niezbędnych decyzji przystąpiliśmy do modlitwy.

Modlitwa kierowana była do Ducha Św. w intencji nadchodzącej kapituły i  wizyty Rady i Referatu.

Rozważaliśmy również teksty czytań z dnia dzisiejszego:

 

(Koh 1,2-11)

Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami – wszystko marność. Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy. Słońce wschodzi i zachodzi, i na miejsce swoje spieszy z powrotem, i znowu tam wschodzi. Ku południowi ciągnąc i ku północy wracając, kolistą drogą wieje wiatr i znowu wraca na drogę swojego krążenia. Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera; do miejsca, do którego rzeki płyną, zdążają one bezustannie. Mówienie jest wysiłkiem: nie zdoła człowiek wyrazić wszystkiego słowami. Nie nasyci się oko patrzeniem ani ucho napełni słuchaniem. To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem. Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: Patrz, to coś nowego – to już to było w czasach, które były przed nami. Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli, ani też o tych, co będą kiedyś żyli, nie będzie wspomnienia u tych, co będą potem.

 

(Ps 90,3-6.12-14.17)

REFREN: Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

 

Obracasz w proch człowieka

i mówisz: „Wracajcie synowie ludzcy”.

Bo tysiąc lat w Twoich oczach

jest jak wczorajszy dzień, który minął,

albo straż nocna.

 

Porywasz ich, stają się niby sen poranny,

jak trawa, która rośnie:

rankiem zielona i kwitnąca,

wieczorem więdnie i usycha.

 

Naucz nas liczyć dni nasze,

byśmy zdobyli mądrość serca.

Powróć, o Panie, jak długo będziesz zwlekał?

Bądź litościwy dla sług Twoich,

 

Nasyć nas o świcie swoją łaską,

abyśmy przez wszystkie dni nasze

mogli się radować i cieszyć.

Dobroć Pana Boga naszego niech będzie nad nami!

I wspieraj pracę rąk naszych,

dzieło rąk naszych wspieraj.

 

(J 14,6)

Ja jestem drogą, prawdą i życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

 

(Łk 9,7-9)

Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Jezusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Lecz Herod mówił: Jana ja ściąć kazałem. Któż więc jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę? I chciał Go zobaczyć. 

Dodaj komentarz