Różaniec odbył się zgodnie z planem. Przygotował go Mirek, a prowadzili: Mirek, Aczka, Wojtek i… Ania!
To jej debiut przed mikrofonem. Wypadło bardzo dobrze!
Gratulacje.
Poza prowadzącymi obecni byli: Ela (x2) i Marek (x2). – chyba trzeba będzie ustalić jakieś nazewnictwo.
Po różańcu odbyła się Msza Św, a po niej pojechaliśmy przedłużyć nasze spotkanie na pizzy u Aczki i Artura.
Niestety nie mogli z nami pojechać Mirek z Anią i Marek, bo wezwały ich nie cierpiące zwłoki obowiązki domowe.
Ale dla osłody dołączył do nas ks. Stanisław.
Pizza dobra, humory pyszne. Czyli wszystko w porządku.